Pewna firma sadownicza z której owocu od paru lat korzystam uzurpowała sobie prawo do "wartości intelektualnej " vlogera wychodząc z założenia, że nic o nas bez nas. Otóż kiedy ten nakręcił materiał na swojego video-bloga z premiery nowego Jabłka Ci bezpardonowo weszli w jego posiadanie szatkując go po swojemu i wrzucając na stronę serwisu reklamowego. Kiedy ten wzburzony robiąc wielkie oczy miał czelność zapytać "Why?" bezceremonialnie zablokowali mu ID.
Jak w obliczu tego zachowała się konkurencja?
Konkurencja wyczuwając właściwy moment zachowała się pięknie:)